Blog o życiu i przemyśleniach młodej dziewczyny
Chyba większość ludzi na świecie szuka swojego „miejsca na Ziemi” lub takowe posiada. I choć nadal marzy mi się USA, a wcześniej inne miasto w Polsce (Poznań/Kraków/Warszawa – moje trio) to nie spodziewałam się, że jedno z moich miejsc znajdę w rodzinnym mieście, tylko w innej dzielnicy.
Uwaga: post może obrażać. Jeśli poczujesz się urażony, możliwe, że tak miało być. A może nie miało. I tak masz na ten temat własne, jedyne prawdziwe zdanie.
Każdy z nas ma drobne, niekoniecznie nawiązujące do swojego głównego celu, „zachcianki”. Ot, choćby czytać więcej książek lub po prostu wrócić do czytania. I właśnie o książkach dzisiaj będzie.
Czasem mam myśl, że to, co piszę w tekstach, jest zupełnie niezgodne z rzeczywistością. Widzę tyle fajniejszych, napisanych bardziej realistycznie postów na blogach innych, a potem myślę o swoich i czuję, ze coś jest nie tak. Że to co piszę, jednak się nie przydaje.
Akai Dover 